No właśnie.. Tusz Lancome Hypnose.
Jakoś na początku roku trafiłam w Sephorze na promocję, zestaw: Tusz Hyponose + 3 miniaturki, Hypnose, Pecious Cells i Drama (tu faktycznie dramat.. ;) ). Jako że o tuszu słyszałam wiele dobrego postanowiłam kupić i zobaczyć ile to on na prawdę jest warty. I cóż..
Opakowanie: no ładne, czarne, eleganckie bez żadnych zbędnych obrazków, szczoteczka też niczego sobie, klasyczna.
Może zacznę od plusów:
+ intensywnie czarny kolor,
+ nie kruszy się i nie rozmazuje cały dzień, nawet po wysiłku na siłowni,
+ nie uczula (nosze soczewki, więc to dla mnie istotne),
Minusy..:
- cena,
- szybko wysycha, tusz otworzyłam raptem 2 msc temu a już tworzy grudki i nieestetycznie skleja rzęsy. Tuszu w opakowaniu jest jeszcze całkiem sporo, ale co z tego, skoro aktualnie na prawdę ciężko jest go użyć tak, aby nie skleił rzęs co zresztą widać na zdjęciach. A to raptem 2 warstwy.
Podsumowując mam na prawdę mieszane uczucia. Z jednej strony to naprawdę fajny tusz, ładnie wygląda, ale tylko z daleka. Z bliska widać, że rzęsy są posklejane. Podczas malowania trzeba mieć przy sobie szczoteczkę i przeczesać rzęsy żeby usunąć z nich ewentualne grudki.
Szczerze to od tuszu za ponad 100zł oczekuję, żeby wystarczył na przynajmniej trzy miesiące dlatego raczej do niego nie wrócę, zwłaszcza że na rynku jest sporo tuszy poniżej 50zł, które dają podobny efekt na moich rzęsach.
Ale zakupu nie żałuję, teraz przynajmniej wiem, że marka i cena to nie wszystko :)
Cena: Zestaw kosztował mnie coś koło 130zł.
2 miesiące żywotności tuszu przy takiej marce i cenie to dla mnie totalna żenada..
OdpowiedzUsuńtusz za 130zł który skleja, pieniądze wyrzucone w błoto, bo już za 30 można dostać na prawdę świetne tusze ,a tu się płaci za nazwę niestety :p
OdpowiedzUsuńzgadzam się, dlatego to mój pierwszy i pewnie ostatni raz z tym tuszem :)
UsuńzABrdzo sklejone,jednak ma dobry pigment
OdpowiedzUsuń